Slajd - są ludzie, którzy w zdjęciach dostrzegają coś więcej niż tylko to, co (i w jaki sposób) jest ostre albo nieostre. Dla niektórych równie ważna jest np. plastyka obrazu, jaką daje określony obiektyw. Oczywiście są również i tacy, dla których kluczowym kryterium jest "żeby było ostro", którzy zamiast robić ładne zdjęcia ładnie fotografują tablice testowe.

To, co napisałeś w kontekście 24L vs. 24-70L, panie sensei :-), porównałabym do bezsensownych i jałowych porównań 85/1.8 do 85/1.2. Czytałam/słyszałam wiele elokwentnych opinii że różnica w świetle nie jest warta ceny, bo 85/1.8 też jest ostre :-)

Widziałam też wiele zdjęć zrobionych tymi obiektywami, wiele sama zrobiłam... i wiesz co? Zdarzało się wiele wybitnych jakościowo zdjęć z 85/1.8, które były porównywalne ze zdecydowaną większością zdjęć z 85/1.2. Tyle, że jak się zrobiło zdjęcie wybitne na 85/1.2, to nie było niczego zrobionego na 85/1.8, do czego dałoby się je porównywać.

Po prostu to, co dla niektórych szkieł jest sufitem (jak w przypadku 85/1.8), dla innych jest podłogą (85/1.2). I dokładnie tak samo jest w przypadku porównywania 24L do 24-70.

No i oczywiście do tego należy doliczyć kwestię indywidualnych wymagań. Jak komuś wystarcza świadomość, że przy spełnieniu wszelkich sprzyjających warunków jest w stanie zrobić świetne zdjęcie - wybierze sobie 24-70 i będzie go zachwalał, że jest taki super bo DA SIĘ nim zrobić super zdjęcia ;-)

A inny woli mieć obiektyw, który mu daje super zdjęcia nawet wtedy, gdy w torbie ze sprzętem przypadkowo się spust migawki naciśnie. Taki ktoś wybierze 24L i nie będzie się chwalił że DA SIĘ tym obiektywem robić super zdjęcia. On po prostu będzie te zdjęcia ROBIŁ :-)