Problem ze stałeczkami zaczyna się w momencie, gdy fotografujemy eventy i nie jesteśmy jedynym fotografem na placu boju... ;-) Jeden krok w tył i ktoś wpycha się przed nas, a my mamy w kadrze plecki.
dlatego w tym celu nosi się monopoda lub cieżkiego heliosa do rozpychania "baranów"