mam te trzy bo je lubię , ślubów robię bardzo mało bo nie żyję z tego i w sumie robię bo lubię ale nie mam parcia na kotlety co tydzień.. 4-5 w roku mi wystarczy jak po znajomych porobię żeby z wprawy nie wyjść..
co do samjanga to napisałem powyżej..
aha - u mnie sytuacja wygląda tak inaczej niż na typowym zleceniu że robię foty w tandemie z żoną na dwie puszki..
każdy ma w zestawie coś co zmienia w zależności od potrzeb.. 24L dokupiłem jako ostatni..
24 błogosławieństwo, przygotowania itp. chyba że wąsko bardzo to 16-35 w akcji.. 35ka to 35ka.. świetne szkło..
szczerze mówiąc nie wiem z którego miałbym zrezygnować.. hmm.. zwłaszcza że "wyżej" mam tylko 85mm (no jeszcze naleśnik 40/2.8 ale to w góry i na rower) i 135mm..
do kościoła mam najczęściej 24 na puszce (ja) i 85L (żona), żona ma w torbie/kieszeni 35mm a jak 135.. z różnych stron to wychodzi dużo materiału (czasem za dużo..).. 16-35 jest jako "efektowy" używany - czyli jak sklepienie fajne czy z chóru itp. przy wyjściu czy na zabawie z ręki z góry na szerokim.. ale jak miałem dwa to mi brakowało jakiegoś.. teraz jest ok.. jedyne co rozważam to wymiana 16-35 na 14L ale w wersji II (ale cena na razie za wysoka i mi się nie spieszy) do wersja I jest taka sobie..