Byłem wiernym fanem Góraszki, od jednej z pierwszych nie opuściłem ani jednej, ale obiektywnie zeszłoroczna była słaba, coś jak zapowiedź tegorocznego "nieszczęścia", czyli skasowania imprezy.
Może nie była najlepsza, ale mimo wszystko był Lim i F-16/Mig-29...
A ile można patrzeć na Szufę (chyba trudno znaleźć miejsce gdzie go nie ma...)...