Tak jak na polskich drogach. Wyprzedza Cię blondynka w Mercedesie z BiTurbo przerobionym przez BRABUSA...
Potem stoisz 2h w korku, gdyż owa blondynka wjechała w tira , który pod wpływem całej tej prędkości wleciał w wiadukt i zatrzymał ruch. Wszystko stoi, Ty stoisz. Spóźniony witasz w pracy i pierwsze, co słyszysz:
- oj biedna dziewczyna.
Krew zalewa tak samo jak w przypadku fotografów ślubnych czy komunijnych.
No i dodajmy, że ludzie też są różni. U naszych zachodnich sąsiadów, fotograf zarabia 300-500€. Tam klienci wybierają po zdjęciach, nie po cenie. W PL nawet za porządnie zrobioną robotę (SIC! nigdy więcej). Nie płacą ustalonej sumy tylko chcą cukierkiem częstować i życzą sobie wywołania z własnej kieszeni!