Nietypowo - pytanie do osob, ktore maja to juz za soba i zechca podzielic sie swoimi doswiadczeniami.
Jest temat, miejsce (hospicjum) i chec pytania o mozliwosc realizacji reportazu. Za soba brak redakcji, plecow, osoby polecajacej itd itd, tylko i wylacznie wola zrealizowania danego tematu. Jak w takich sytuacjach reaguja osoby, ktore moga podjac decyzje? Na jakim szczeblu konczy sie zwykle rozmowa, ew zaczyna...
Z gory bardzo dziekuje za kazda cenna wskazowke.
Pozdrawiam