Od zawsze uważam takie i podobne wynalazki za zupełnie nieprzydatny, całkowicie zbędny balast i co za tym idzie, nie posiadam. Ale jeśli komuś udało się osiągnąć z tym urządzeniem jakiś spektakularny efekt, niemożliwy do osiągnięcia samą lampą z ruchomym palnikiem, to chętnie zobaczę i nawet się przekonam, jeśli to jest rzeczywiście takie dobre jak ludzie gadają.
Cena jak za kawałek plastiku jest dość wygórowana. Ale mimo to praktycznie dla każdego zainteresowanego przystępna, więc nie bierzmy tego w ogóle pod uwagę. 80 zł to nie majątek.
Pomyśl w jakich warunkach i co chcesz tym osiągnąć. A potem zastanów się, po Ci targać taki klamot (wydaje się większy niż średniej wielkości obiektyw), skoro równie dobry lub nawet lepszy efekt osiągniesz, odpowiednio kierując palnik lampy.
Pozdrawiam serdecznie!
Arkadiusz Stopa
Stopa, ale tego się używa głównie jak za bardzo nie ma od czego odbić, a palnikiem na wprost się nie chce walić.
google - Dawid Miarka / profil > odwiedź stronę domową :P.
Jak nie ma od czego odbijać, to to tylko osłabiacz błysku będzie. Jedyny zysk jaki widzę wtedy to nieznaczne odsunięcie źródła światła od osi obiektywu. To już lepiej jakiegoś lumiquesta kupić, przynajmniej znacząco zwiększa się powierzchnia źródła światła, o ile fotografujemy z naprawdę małych odległości (< 2m), przy większych to znów tylko osłabiacz błysku.
Pozdrawiam serdecznie!
Arkadiusz Stopa
Ale jak focisz zabawę weselną, to zazwyczaj z mniej niż 2 m. Inna sprawa, że to jest naprawdę dość duże i daje nie najgorszy efekt. Zawsze też można zdjąć i strzelać off shoe i będzie dość miękkie kierunkowe światło z większego źródła światła niż da ci stofen, a jednocześnie nadal dość poręczne.
Wykorzystać ofc można też na 1000 innych sposobów, ale mówię o sytuacji, dla której pewnie duża część decyduje się na ten wynalazek.
Nie próbowałem równoważyć sceny w słońcu, ale spodziewam się, że efekt też może być niezły o ile oczywiście wystarczy mocy, a z gołą lampą masz tylko możliwość walenia ostrym światłem.
A Lumiquesty też zadanie spełnią, przy czym jak mówimy o tych mini softboxach to dadzą bardziej ukierunkowane światło niż lightsphere. Coś ala softbox vs parasolka.
Także IMHO wszystko jest dla ludzi i ma sensowne zastosowanie, pytanie czy ktoś tego rzeczywiście potrzebuje i chce używać.
Ostatnio edytowane przez Kanghoy ; 13-06-2011 o 00:16
google - Dawid Miarka / profil > odwiedź stronę domową :P.