Problem polega na tym, że wielu sprzedawców wykorzystuje (nagina) stan faktyczny na swoją korzyść, a mianowicie (na dwóch przykładach):
1. kupujesz przez neta i płacisz przez neta (np. przelewem) a odobierasz osobiście - w takim przypadku większość sprzedawców nie stwarza problemów i stosuje się do cytowanej ustawy - czytaj masz 10 dni.
2. kupujesz przez neta, a płacisz przy odbiorze - i tu zaczynają się schody, bo wpada nam kwestia kiedy dochodzi do zawarcia umowy - czy jest to umowa na odległość czy też nie... wielu sprzedawców twierdzi, że nie i nie uznaje parwa 10 dni do zwrotu twierdząc, że umowa sprzdaży dochodzi do skutku podzcas odbioru i jedoczesnej zapłaty za rzecz np. w ich lokalu, nie będę się tu rozpisywał więcej bo książkę można by napisać, prawda jest taka, że większość sprzedawców tak to właśnie intepretuje i traktuje i pozostają ewentualne spory z nimi.
Genrlanie patrząć przez pryzmat mojego doświadczenia i moich znajomych (a kupujemy dużo przez neta) to w pierszym przykładzie nigdy nie mieliśmy żadnego probelmu z uznaniem "prawa 10 dni" w drugiem różnie.
Zauważcie, szczególnie kupująć w sklepach internetowych, że w regulaminach bradzo często jest mowa (przy odbiorze osobistym), że nie zawieramy uwmowy od razu, a tylko składamy zamówienie / rezerwacje na towar i tu przynajmniej jest jasność, albo akceptujemy regulamin, albo nie i niech się bujają... Gorzej jak nic na ten temat nie ma i ewentulanie my się musimimy bujać...
Np. politykę zamówień i jasnych zasad stosuje np. EURO RTV AGD - kilka rzeczy tam kupowałem przez neta i pytałem ich jak to jest i oficjalnie mi odpowiedzili, że jka kupuję przez neta i przelewam od razu kasę, a tylko odbieram w sklepie to i owszem mam 10 dni, ale jak tylko zamawiam przez neta a odbieram i płacę w sklepie to już na standardowych zasadach.
Generalnie trzeba uważać i czytać regulaminy.