Jak zwykle - co forumowicz to opiniaWięc i ja dorzucę od siebie, a co
Jak zamawiam netem a odbieram w sklepie to IMHO "10 dni" obowiązuje. Obejrzeć sobie mogę w sklepie, ale ewentualnych tzw. wad ukrytych nie wyłapię. Przykład: ktoś sprzedaje 1d MIII za ok.powiedzmy 20 tys. wiedząc (lub nie) że egzemplarz ma trzy hot pixele. Da się taką wadę dostrzec w sklepie przy pobieżnym obejrzeniu? Nie sądzę. Tyle w temacie.
Poza tym jak wynika z postu pierwszego w wątku - wypowiedział się zdecydowanie rzecznik praw konsumenta. Raczej głąbów tam nie zatrudniają. Swego czasu jeden sprzedawca u którego zareklamowałem laptka z wiecznie psującym się napędem DVD nie chciał mi wymienić sprzętu na inny - bez wad. Fikał fikał, aż dostał pisemko od rzecznika, że jeżeli się nie wywiąże to sprawa trafia do sądu. W finale dostałem przeprosiny i laptopa o klasę wyższego w ramach naprawienia szkód moralnych
Tak więc jeżeli coś nie gra w handlu szczerze polecam dochodzić swoich praw przez Rzecznika Praw Konsumenta. Wykonują swoją robotę - co ważne - za darmo.
pozd®ówka