Będzie na krótkim końcu, ale żeby uzyskać dużą lub wręcz maksymalną przy tym szkle skalę odwzorowania będziesz używać dłuższych ogniskowych (myślę że 70, 100 i więcej), a wtedy winiety już nie ma.
Raynoxa 250 mam i dotychczas z dość ciekawymi rezultatami używałem z canonem 70-200/4L (średnica filtra również 67mm). Wiadomo, że to nie ideał do makro i zbliżenia oczu mrówki nie zrobisz, ale czasem niektóre ujęcia większych owadów, czy kwiatów okrutnie mi się podobały. Wadą takiego rozwiązania jest ostrzenie tylko w wąskim zakresie odległości i potwornie mała głębia ostrości.
Co do utraty jakości obrazu przy użyciu Raynoxa - w teorii pewno jest, praktyce ja tego na zdjęciach nie widzę.