1. Trzeba najpierw tę wiertarkę mieć na stanie. Koszt, klamor niepotrzebny na codzień, itp.
2. Kleić mogę sobie w porze kiedy mam na to czas - 23:00 i później np. Wiercić w trosce o dobrosąsiedzkie stosunki już*nie.
3. Drukarkę mam po to, żeby nie cierpieć na cyklu współpracy z labem: wysyłka, odbiór, ew. jeżdżenie, opieka do dzieci, itp. czas przy mojej lokalizacji mierzony minimum w godzinach na sam druk. Chodzi o to by w zapale usiąść nad fotką i przeprowadzić proces od A do Z nocną porą np. Inne podejście (lab+wiertarka) powoduje, że fotek w ogóle nie ma na ścianach bo logistyka mnie przerasta w codziennym trybie.
Wiertarka odpada
