To i ja swoje trzy grosze dodam, bo widze, ze te zlote podzialy zaczynaja co niektorym ciazyc i chyba nie do konca je rozumieja.

Zloty podzial, to nic innego jak podstawa, ktora tlumaczy budowe naszego mozgu i jest tylko i wylacznie elementem wyjsciowym do budowania prawidlowego kadru a nie sztywnym wzorcem, ktorego zlamanie nie moze, badz nie powinno wystepowac.

Kazde zdjecie jest inne. Rozmieszczone w kadrze elementy i kolory (z ktorych kazdy ma inna "wagę") powoduja, ze gdzie indziej bedzie srodek ciezkosci w jednym np. portrecie a gdzie indziej w drugim. Sztuką jest tak "uciekac" od zlotego podzialu, aby zachowujac naturalne dla oka i przyjemne w odbiorze uklady kadrow, nie zaburzac calej kompozycji. Na taka "zabawe" moga sobie pozwolic tylko Ci, ktorym doswiadczenie i talent/poczucie estetyki i intuicyjnosc na to pozwalaja.