Ja właśnie zaliczam przesiadkę z K10D na 50D.
Jak na pierwszą moją lustrzankę cyfrową K10D sprawdziło się i był to dobry wybór.
To czego mi z Pentaxa brakuje to:
- szczelny korpus - zero stresu w różnych warunkach :-)
- stabilizacja w korpusie - nie do przecenienia - przy odrobinie wprawy nieporuszone zdjęcia robiłem z ręki nawet przy 0.3 s
- potwierdzenie ostrości (dalmierz) wbudowany w korpus - działa z każdym manualnym szkłem
- konfiguracja ustawień
- parę innych bajerów jak np. 2 porty podczerwieni - z przodu i z tyłu korpusu.
Acha - akurat ISO to się łatwo zmienia bez odrywania oczu od wizjera - trzymając przycisk OK zmieniamy selektorem. WB faktycznie trochę trudniej.
Co zyskałem w 50D?
Przede wszystkim to, czego na razie ciężko szukać u Pentaxa, a na czym mi zależało - szybki i celny AF i generalnie szybkość i szybkostrzelność, wyższe użyteczne ISO.
No i jakoś bardziej podoba mi się obrazek z 50D
Wizjery w obu są podobnej wielkości ale 50D ma ciut jaśniejszy.