Zapomniałem o różnicy w wizjerach. 20/30D jest wyraźnie lepsze od trzycyfrowych, bo wizjer trochę jaśniejszy i większy. ALE kiedy bawiłem się w fotografię manualną i tak dochodziłem do wniosku że w ciemniejszych warunkach ostrzenie manualami jest jednak bardzo kłopotliwe poprzez wizjer lustrzanek autofokus. Zacząłem się w końcu zastanawiać nad lupą na wizjer, ale po jakimś czasie mi przeszło i zwyciężyła wygoda autofokusa. Tu znowu 40D wykazuje lekką przewagę nad poprzednikami bo ma wymienne matówki i można sobie zamontować taką z mikrorastrem, a po drugie można wygodnie ostrzyć manualnie przez Life View.
Niestety ostrzenie manualne przez wizjer nawet 20/30D np. w głębokim cieniu, w ciemnym wnętrzu albo pod wieczór dla mnie stanowi pewną frustrację (może mam słaby wzrok, choć okularów nie noszę). w 400D i następcach jest jeszcze ciut słabiej, nawet pomimo ostrzenia na otwartej przesłonie i domykania jej później na kliknięcia.