-
Witam. W nawiązaniu do postu betinusa- dopiero od 30D Canon zaczął deklarować przebieg migawki na 100 tys. cykli. Na pewno zawsze należy pytać sprzedających czy migawka była wymieniana, bo niewielki deklarowany przebieg często jest zrobiony na drugiej z kolei migawce (a na pierwszej natłuczono już kilkadziesiąt tys.).
Ze swej strony mam codzienne doświadczenia z aparatami 10D, 30D, 40D i 400D. Kilka razy używałem 350D. Oto najprosztsze wrażenia:
30D vs 10D
-Autofokus w 30D znacznie lepszy i dokładniejszy w słabych warunkach oświetlenia, dodając szybkostrzelność rozkłada 10D na łopatki.
- 10D uruchamia się w 3-4 sekundy, co często powoduje utratę właściwego momentu na zdjęcie i jest denerwujące
-Do 400 ISO zdjęcia są porównywalne jeśli chodzi o szumy w RAWach, choć z 30D można więcej wyciągnąć z niedoświetleń (używam canonowego DPP). Od 800ISO 10D szumi bardzo wyraźnie, 1600ISO wg. mnie nieużywalne. W 30D 1600ISO wygląda jeszcze całkiem dobrze.
-30D oferuje nieco większą ustawialnośc, choćby stopniowanie ISO co 1/3 stopnia, ułatwia życie także dżojstik do menu i punktów autofokusa.
30D vs 40D
-Autofokus 40D spełnia moje oczekiwania niemal całkowicie, jest ciut lepszy niż w 30D, zwłaszcza w ciemniejszych warunkach.
-Z niedoświetlonych RAWów z 40D da się wyciągnąć nieco więcej niż z 30D. Różnica nie jest duża, ale jest.
-Szumy porównywalne.
- W 40D bardzo przydatne ustawienia C1, C2, C3 na kółku nastaw- jednym ruchem zmieniamy kilka parametrów naraz. W 30D zawsze mi tego brakuje. W menu 40D świetna zakładka "Moje menu" gdzie umieszczam kilka najczęściej używanych funkcji- w 30D tego nie ma.
- 40D ma Life View, ale ja akurat prawie nie korzystam.
-40D jest pierwszym Canonem w którym ISO wyświetlane jest w wizjerze- dla mnie to duży plus.
-40D ma lepiej wyprofilowany uchwyt dla prawej ręki i jest ciut wyższy- zatem wygodniejszy.
30D vs 400D
-Jakość obrazu RAW i jpg jest wg. mnie identyczna, szumy także. Jednak w 30D można zmieniać ISO co 1/3 stopnia- co w ciemnych warunkach jest b. pomocne i daje większą kontrolę nad szumami i możliwością wyciągania niedoświetleń.
-400D jest znacznie mniejszy od 30D, dużo gorzej się go trzyma.
-Bez tylnego kółka nastaw życie jest z 400D cięższe, o ile ktoś korzysta z niedoświetlania, prześwietalania lub trybu M. Za to wg. mnie cztery przyciski o pojedynczych funkcjach z tyłu 400D są znacznie wygodniejsze niż 3 przyciski o podwójnych funkcjach na górze 30D. W 400D nie możesz się pomylić, w 30D trzeba się nauczyć którym pokrętłem zmieniać którą funkcję.
- Wrażenia z 400D raczej plastikowe, choć na jakość zdjęć nie wpływają...
-Bateria w 400D wytrzymuje mniej więcej 3/4 tego co ta z 30D, o ile wyłączyć na stałe czyszczenie matrycy. Jeżeli czyszczenie jest włączone to wytrzymuje 1/2. Czyszczę od święta.
Z wymienionych aparatów uwielbiam 40D i uważam za najbardziej odpowiadający mi korpus dwucyfrowy. Gdy kiedyś padnie- będę szukał raczej następnego 40D niż 50 czy 60D (niepotrzebne mi filmowanie). 30D lubię, ale piękne ułatwienia pracy jakie oferuje 40-stka (funkcje C, My menu, autofokus) za bardzo mnie urzekają. 400D nieco drażni uproszczeniem obsługi w stosunku do dwucyfrowych i mniej pewnym AF, ale ze zdjęć jestem bardzo zadowolony. 10D używam już b. rzadko, głównie do zdjęć w plenerze, gdzie jego niedostatki szumowo- autofokusowe są niezauważalne.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum