Panie Kolego Kromka! Bieszczady to mój ulubiony rejon fotograficzny który namierzam ponownie nawiedzić we wrześniu lub październiku. Nalegam by się spotkać i przy piwku czy tez mocniejszym trunku zamówionym na mój koszt dla Ciebie pogadać o rożnych sprawach i ponarzekać na aparaty i ich zdzierczych producentów. Ewentualnie mogę dostarczyć pewną ilość % pod wskazany adres przejazdem.
Jakież to śmieszne w swej prostocie rozwiązanie acz jak piorunująco skuteczne.