To całkiem inny świat w porównaniu do 24L.
24L to obiektyw, który można wiele razy odkrywać na nowo. Od czasu kiedy mam 35L rzadziej po niego sięgałem. Ale za każdym razem jak wyciągnę go z torby i porobię trochę zdjęć, to zawsze przy przeglądaniu na twarzy pojawia się banan. Ta perspektywa i jasne światło łączą się w całość, że czasem byle jakie zdjęcia mają w sobie to coś, co zwraca uwagę. Nie da się porównać do F2.8. Oczywiście szkiełko ma swoje wady, ale moim zdaniem jest rewelacyjne i niestety jak już zostało napisane konkurencji na razie na rynku nie ma.