Witam wszystkich
Jedno zdanie wyjaśnienia
Zenit ET o którym pisze Maciek Długosz to już wypasiona, jedna z ostatnich (o ile nie ostatnia) wersja Zenita E, z tzw automatyczną przesłoną (w tamtych czasach dostępną w Prakticach i Exaktach). Zenit E przez całe lata był produkowany z tzw przesłoną preselekcyjną (i to były obiektywy w pełni manualne). Taki obiektyw posiadał dwa pierścienie do ustawiania przysłony:
-pierwszy ze skalą przysłon, ustawia się go przed ostrzeniem, posiada zapadki
stabilizujące pierścień na zadanej wartości; ustawienie tego pierścienia pozostawia
przysłonę w pełni otwartą- nie porusza jej;
-drugi lekko chodzący pierścień domyka przysłonę do zadanej pierwszym pierścieniem
wartości.
Czyli robiąc zdjęcie manualnym Zenitem E najpierw ustawiało się czas i wielkość przysłony, potem ostrzyło się a na koniec nie odrywając oka od wizjera przymykało się przysłonę drugim pierścieniem. Tak wygląda w pełni manualny Zenit E. I co ciekawe- dawało się tym robić zdjęcia nawet na imprezach gdzie teraz bez AF-a i reszty automatyki wielu rozkłada bezradnie ręce . Ten model służył mi ponad 10 lat i mam go gdzieś w szafie do dzisiejszego dnia
Pozdrawiam