Na niektórych portalach testy tego Samyanga pojawiły się już jakiś czas temu. nauczony jednak doświadczeniem (vide Samyang 8mm) wolałem jednak nie testować wersji "przedprodukcyjnej" i poczekać na normalną, przeznaczoną do sprzedaży.

Oto więc jest - nowy Samyang 35mm f=1.4 AS (Aspherical) UMC (Ultra Multi Coated).

Zgodnie z prośbami od razu pokusiłem się na małe porównanie z Canonem 35 L.

Właściwie jestem już po kilkudniowym obcowaniu z tym szkłem i wiem, co chcę Wam przekazać, ale zdałem sobie właśnie sprawę, że mógłbym właściwie skopiować cały tekst z testu 85/1,4 i w większości by pasowało

Nie idąc jednak na łatwiznę - zaczynam.

1. Budowa


Szkiełko jest dość duże i dość ciężkie (660g) w porównaniu do 35L. O ile przy założonych osłonach tego aż tak nie widać, to szkła przy zdjętych osłonach różnią się znacznie wielkością. Większa jest też średnica filtra (77>72mm). Jakość wykonania obiektywu - bardzo dobra. Najlepsza chyba w subiektywnym odczuciu z dotychczasowych szkieł Samyanga. Czerwony pasek przed bagnetem wyznacza jakby nową jakość. Na szczęście pozbyto się "odpustowej" złotej blaszki z nadrukiem, jak w S85.

Szkoda, że nie idzie to w parze z zamontowaniem napędu AF, szkło jest bowiem z pełni manualne. Przysłona sterowana jest ręcznie. Do obiektywu można "dokleić" dandeliona potwierdzającego ostrość, można nabyć również wersję "z potwierdzeniem ostrości" - niestety nie fabryczną, jak w wersji Nikonowej, ale za pomocą adaptera z elektoniką (jak ktoś chce szczegółów - wie gdzie szukać). Wszystko łądnie spasowane, pierścień ostrości chodzi płynnie. Nie jest to Zeiss czy Voigtlander, ale jak na plastikową konstrukcję całkiem dobrze.

2. Ostrość

Tak jak już napisałem wyżej - mógłbym skopiować tekst z testu Samyanga 85mm. Jest dokładnie tak samo. Obiektyw jest delikatnie miękki na 1.4 w centrum kadru, od 2.0 w górę jest już ostro. Canon jest odrobinę ostrzejszy w centrum, jednak w rogach coś się dzieje w nim złego, zwłaszcza na f=1.4

Spójrzcie zresztą na cropy (kliknąć, bo duże)

http://www.negatyw.org/test/samyang35/ostrosc.jpg

Generalnie w praktyce można śmiało walić foty na pełnej dziurze bez żadnych obaw o to, że będzie mydło jakieś czy coś w tym stylu. Nic z tych rzeczy. Jeśli zależy Wam na jak najmniejszej GO - spokojnie robimy na 1.4, jeśli chcemy mieć fajną głębie przy zauważalnym wzroście ostrości - ustawiamy 2.0.


3. Bokeh

Powiem krótko - tutaj różnic między Canonem a Samyangie nie zauważyłem. Pokażę tylko dwa przykłądy, ale robiłem ich znacznie więcej i jest bardzo podobnie. Warto zauważyć, że w praktyce Samyang jest odrobinę węższy od Canona, co zresztą doskonale widać na zdjęciach.

S 1.4

C 1.4

S 2.8

C 2.8

S 1.4

C 1.4

4. Praca pod światło

Obydwa szkiełka zupełnie inaczej pracują pod ostre słońce. Obydwa dają flarę i bliki, ale są to zupełnie różne "efekty". Nie jestem w stanie ocenić, który jest lepszy pod tym względem. Najlepiej, jakby w ogóle nie flarowały


Różnica jest za to w aberracji chromatycznej. Co dziwne, przegrywa tutaj L-ka, która w kontrastowych miejscach maluje piękne fiolerowe obwódki. U Samyanga tego nie ma. Panowie z Canona, czyżby czas na 35 L II ?


5. Winietowanie

Też krótko. Obydwa szkła winietują podobnie, lecz chyba trochę zbyt mocno przy pełnej przysłonie.

http://www.negatyw.org/test/samyang35/winietowanie.jpg

6. Kolorystyka
Generalnie ciężko powiedzieć. Jakoś nie przywykłem do oceniania kolorów na surowych RAWach, zwłąszcza jak to się głównie później koryguje, ale jak robiłęm testy ostrości w samym jpg to wychodziło mi coś takiego:

Samyang

Canon

I o co tu chodzi, bo ja nie wiem...

Podsumowanie + zdjęcia

++ Ogólnie mówiąc bardzo dobra optyka obiektywu
+ przyjemny, miękki bokeh
+ bardzo dobre wykonanie obiektywu
+ ogólnie dobra ostrość, zarówno w centrum jak i w rogach kadru
+ dobrze skorygowana aberracja chromatyczna
+ nadal świetny stosunek jakości do ceny (wersja manualna ok 1490 zł, wersja z potwierdzeniem ostrości ok. 1690 zł)

- dosyć duży w porównaniu co Canonowskiego odpowiednika
- nadal brak napędu AF
- spore winietowanie przy f=1.4
- średnia praca pod ostre światło