Zgadzam się w zupełności z Adlatus. Przy reporterce zawsze naświetlam tak, żeby kilka punktów (nie krytycznych) było prześwietlonych i dzięki temu szumy mogę bez problemu ogarnąć pomimo sporego kadrowania. Nowe matryce cropowe np. w 7D zachowują się tragicznie w cieniach, a dużo lepiej w światłach.