Ku pokrzepieniu serc.

Oglądałem fragment ślubu ksiecia Wiliama i Kate Middleton w którym pozwolono reporterom robić zdjęcia - białe obiektywy canona przyjemnie wypełniły kadr, co prawda były wśród nich czarne, ale niewiele i wyglądały jak artefakty bardziej niż poważny sprzęt.
Tak więc ducha nie gaście bo są jeszcze miejsca na świecie gdzie Canon rulez!

swnw