Choć doświadczenie mam nie wielkie (kilka ślubów), ale to co kolega tutaj napisał to prawda, prawda i jeszcze raz prawda. Wystarczy jeden ślub zrobić od deski do deski tj. od przygotowań po oczepin plus plener i każdy zmieni zdanie, że to nie taka bułka z masłem. I nie mówię tutaj tylko o umiejętnościach fotograficznych, ja miałem wrażenie, że moja kondycja wymaga znacznej poprawy.