Cytat Zamieszczone przez Sławek Zobacz posta
Oj, obawiam się że nie zrozumiałeś mnie za dobrze ale może użyłem za dużo skrótów myślowych.
Więc tłumacze jeszcze raz.
ok, może za dużo tych skrótów było, teraz ok..

Cytat Zamieszczone przez MM-architekci Zobacz posta
Sory ale albo ktos zajmuje sie fotografia , albo pracuje na etacie.
Dlaczego? jest na to jakiś przepis czy coś? Kto zabroni dysponowania moim czasem tak jak mi się podoba i za ile będzie mi się chciało ?? może trzeba powołać (o czym Sergiusz chyba pisał żartobliwie) cech fotografów który będzie decydował kto może "być zawodowcem" a kto nie..

Cytat Zamieszczone przez MM-architekci Zobacz posta
Jesli jedno i drugie robie , to fotografia sobe dorabia. Rozumiem robi to na legalu. Ale to w zasadzie nie tak powinno dzialac. Mam jednak na uwadze ze ma sie rodzine na utrzymaniu itp sprawy i niestety tak to juz jest.
Owszem, przynajmniej ja robię to "na legalu", za siebie płacę "zdrowotne" a za żonę z którą to robimy "pełny" ZUS więc w czym problem?

Cytat Zamieszczone przez MM-architekci Zobacz posta
Tylko jak juz wspomniano na etacie koszty prowadzenia dg mozna uciac nieco i to jest spory plus.
skoro tak można to dlaczego tak nie robić ? każdy jakby mógł płacenia uniknąć to by unikał.. proste jak drut..

Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
Tylko jak zaczynasz osiągać większe dochody od wypłaty z etatu to etat staje się dorabianiem do fotografii

Właśnie, że to jest zależne od zarobków, bo jak zarabiasz z foto w weekendy tyle, że te 700 zl różnicy na składkach to nie problem to sprawa jest jasna. Dla mnie zawsze dorabianiem będzie to skąd czerpię mniejsze dochody.
zgoda..

Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
A co do świadomości klientów no to sorry, ale to normalne prawa rynku; jednego zadowoli kompakt, drugiego lustrzanka.
dokładnie tak.. każdemu według potrzeb..


Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
Co do wypowiedzi Sławka to już tutaj pisałem wcześniej, że największe zagrożenie to ludzie z dobrze płatnymi etatami i poziomem zbliżonym do najlepszych w branży.
Dlaczego? ja zarabiam "na etacie" całkiem dobrze (a jak na lokalny rynek pracy do jeszcze lepiej ) - i jak to piszecie "dorabiam sobie" - tyle że po pierwsze co weekend mi się po prostu nie chce.. po drugie skoro mój poziom na pewno nie jest jakiś wysoki ale np. taki Marek Bodzioch to krajowa czołówka a zanim zaczął ślubniaki robić to piekł ciastka (i pewnie cały czas to robi) - i co ? jest zagrożeniem?
po trzecie możecie popytać kieleckich "zawodowych" fotografów czy ktokolwiek usłyszał od potencjalnego klienta że ja mam taniej i żeby zszedł z ceny? nie bardzo bo biorę standardowo powiedzmy że tyle co ludzie tu robiący na podobnym poziomie...
Chociaż.. może by w przyszłych reklamach podkreślać że "u mnie taniej bo nie zarabiam tym na życie tylko to lubię to co robię"
Wg mnie każdy jak tylko wykaże się odpowiednim zaangażowaniem to znajdzie swój "target".. niestety nie ma tak że "gołąbki same wpadają do gąbki"