ok, może za dużo tych skrótów było, teraz ok..
Dlaczego? jest na to jakiś przepis czy coś? Kto zabroni dysponowania moim czasem tak jak mi się podoba i za ile będzie mi się chciało ?? może trzeba powołać (o czym Sergiusz chyba pisał żartobliwie) cech fotografów który będzie decydował kto może "być zawodowcem" a kto nie..
Owszem, przynajmniej ja robię to "na legalu", za siebie płacę "zdrowotne" a za żonę z którą to robimy "pełny" ZUS więc w czym problem?
skoro tak można to dlaczego tak nie robić ? każdy jakby mógł płacenia uniknąć to by unikał.. proste jak drut..
zgoda..
dokładnie tak.. każdemu według potrzeb..
Dlaczego? ja zarabiam "na etacie" całkiem dobrze (a jak na lokalny rynek pracy do jeszcze lepiej) - i jak to piszecie "dorabiam sobie" - tyle że po pierwsze co weekend mi się po prostu nie chce.. po drugie skoro mój poziom na pewno nie jest jakiś wysoki ale np. taki Marek Bodzioch to krajowa czołówka a zanim zaczął ślubniaki robić to piekł ciastka (i pewnie cały czas to robi) - i co ? jest zagrożeniem?
po trzecie możecie popytać kieleckich "zawodowych" fotografów czy ktokolwiek usłyszał od potencjalnego klienta że ja mam taniej i żeby zszedł z ceny? nie bardzo bo biorę standardowo powiedzmy że tyle co ludzie tu robiący na podobnym poziomie...
Chociaż.. może by w przyszłych reklamach podkreślać że "u mnie taniej bo nie zarabiam tym na życie tylko to lubię to co robię"![]()
Wg mnie każdy jak tylko wykaże się odpowiednim zaangażowaniem to znajdzie swój "target".. niestety nie ma tak że "gołąbki same wpadają do gąbki"![]()