Cytat Zamieszczone przez Sławek Zobacz posta
To bardzo proste. Ten za pięćset psuje rynek temu za tysiąc. Ten za tysiąc psuje rynek temu za dwa tysiące i tak dalej. "Pocieszające" jest to że nawet temu za pięćset psuje rynek ten co to za darmo, tzn. za zdjęcia do portfolio.
Zgoda, tylko w dużym stopniu to raczej problem wchodzących na rynek fotografów, niż takich o ugruntowanej pozycji.
Cytat Zamieszczone przez aciek_l Zobacz posta
[...]
@Merauder, jak ktoś się rozwija, to myślę, że jakiś czas chodzi jako drugi fotograf, buduje portfolio, zbiera sprzęt, żeby móc zaczynając pracę na własny rachunek wskoczyć na chociaż "średnią-niższą" półkę cenową, bo zaczynanie robiąc reportaże za te 500zł to podcinanie gałęzi, na której się siedzi, tak patrząc w dalszej perspektywie.[...]
Ale rozwój to nie tylko skok z półki "za darmo" na półkę za "pińcet". Jak osiągniesz nazwijmy go powiedzmy mid-level czyli 1,5k -2k to dalszy rozwój powinien Cię zanieść na półkę hig-endową czyli jak dla mnie obecnie 3k+.

Ponadto wydaje mi się, że chciałbyś za daleko skakać z półki "za darmo" na półkę ok 1500 nie jest tak prosto wskoczyć.

Ja już gdzieś to pisałem, że problemem dla profi fotografów czyli tych co z tego żyją jest nie gość za pińcet. Dlaczego? dlatego, że:

- to nie jego klient docelowy
- 99% ofert za pińcet to drastycznie niższy poziom

Nie zapominajmy, że cena to narzędzie konkurowania.

Prawdziwym problemem dla profi są zapaleni fotoamatorzy, którzy mają swoją całkiem nie najgorzej płatną pracę. Ich z czasem stać na coraz lepszy sprzęt, poziomem nie rzadko dorastają do najlepszych w tym biznesie, a kasa jaką zarabiają ma im starczyć na upgrade sprzętu, jak coś jeszcze wpadnie przy okazji to dobrze, nie to nie problem. To oni mogą zaoferować jakość na dobrym poziomie przy jednocześnie 20-30% niższej cenie od tych na wysokiej półce. Pewnie z czasem będą brali i tyle co ci najlepsi, ale jakoś muszą konkurować z ugruntowanymi pozycjami, a więc robią to ceną.