Chyba chodzi nie o wygląd odbitki, ale o zawartość "merytoryczą", przesłanie, tzw. "treść", formę oraz - słusznie - aurę...
Rozstrojona gitara i "brudny" głos Hendrixa nie przeszkadazają mi, i wolę je od włoskiego bel canta.
Chyba chodzi nie o wygląd odbitki, ale o zawartość "merytoryczą", przesłanie, tzw. "treść", formę oraz - słusznie - aurę...
Rozstrojona gitara i "brudny" głos Hendrixa nie przeszkadazają mi, i wolę je od włoskiego bel canta.