GO może być mała, duża, może jej nie być wcale, ale nie może być byle jaka.
Największy problem, jaki napotykam przy robieniu zdjęć (reportaż i przyroda z gołym aparatem w garści) to wymuszona ekspozycja (tak to nazywam), tzn. brak pola manewru w doborze pary migawka-przesłona, (czas nie może być już dłuższy, bo będzie poruszenie, a przesłona nie może być już bardziej otwarta, bo coś-tam) co często się kończy zbyt małą GO. Typowym przykładem są zdjęcia typu "pamiątkowego" z przednim planem, czyli dużo szczegółów w kadrze w różnych planach, robione szerokim kątem ze zbyt otwartą przesłoną- dalsze plany wychodzą ni to ostre, ni to nieostre, i często znacznie lepiej wygląda zdjęcie z kompaktu, który daje nadmiar GO. Jak nie można skutecznie odciąć tła przez manipulowanie GO, to trzeba zrezygnować z szerokiego planu i podejść bliżej albo wyzumować, a jak się nie da, to już lepiej dać jak największą GO, o ile to możliwe.
Fakt faktem, że zdjęcia robione przy szalenie płytkiej GO to dzisiejsza odmiana manieryzmu, i też już robi się nudno.