Podłączę się do tego niezwykle wartościowego wątku. Ostatnio trafił do mnie obiektyw Canon EF-S 18-55mm 1:3.5-5.6 IS II z uszkodzonym AF. Trafiłem na ten wątek, rozebrałem obiektyw dokumentując kolejne kroki i opisując kolejne elementy (śrubki, itp.). Uszkodzeniu uległa taśma flex ta od AF.
Kupiłem taką taśmę i wkleiłem ją w miejsce starej.
Zacząłem powoli składać całość i utknąłem na pozycjonowaniu tej blaszki ślizgającej się po właśnie wymienionej taśmie.
Blaszka ma 5 lekko sprężynujących kontaktów, niestety nie trafiają one w kolejne miedziane ścieżki na flex'ie, są przesunięte ok. 1-1.5mm w kierunku przednim (tubusa), ostatnia blaszka kontaktowa ślizga się już po plastikowym wyżłobieniu gwintu, pokazałem to na jednym ze zdjęć czerwoną strzałką.
Cały demontaż zrobiłem wg zdjęć Autora tego tematu, do tych zdjęć rozebrałem obiektyw nieco bardziej, chciałem m.in. sprawdzić sposób prawidłowego wkładania tubusa, który - jak podejrzewam - nie wchodzi mi do samego końca. Gwint na tubusie jakoś napędza kółko zębate, ale to kółko wchodzi w niego na ok. połowę głębokości. Na pewno mogłoby wejść jeszcze ten 1-1.5mm głębiej i wtedy nie byłoby prawdopodobnie problemu ze stykami, które powinny trafić na właściwe ścieżki miedzi. Kręcę tym tubusem od godziny i nie za bardzo widzę metodę jego poprawnego montażu. Może ktoś z Kolegów, którzy już to przeszli podpowiedzą jakiś sprytny sposób. Wolałbym niczego nie połamać. Pozdrawiam!