Była o nim mowa w tym filmie, o którymś ktoś już tutaj wspominałŁatwo można go znaleźć w internecie, ale nie będę przykładał ręki do szerzenia piractwa.
Btw:
Moim zdaniem kiedyś było ŁATWIEJ zrobić dobre zdjęcie. Może narażę się tu na krytykę, ale w dzisiejszych czasach wyznacznikiem profesjonalizmu jest sprzęt najwyższej jakości. Nawet jeśli jakiś PRO robi na analogach, to koniecznie Leicą albo F6 czy 1v-hs, o hasselbladach czy mamiyach nie wspominając. Mając 1 punkt AF miast 45 łatwiej się skupić, nie mając AF nie narzeka się na jego niecelność.
Dochodzi tu jeszcze taka kwestia, że nie było masy amatorów biegających z 600d + hiperzoom i cykających na LV. Teraz każdy głupi zrobi technicznie doskonałe zdjęcie w trybie iAuto czy czymś... I przez to nikogo nie uzna się za profesjonalistę, bo "ja mogę zrobić takie samo".