
Zamieszczone przez
atsf
Kiedyś w Lublinie gościła wystawa zdjęć National Geografic i sobie ją zaliczyłem. Wyszedłem zniesmaczony, właśnie ze względu na TO zdjęcie. Na okładce numeru NG robiło wyjątkowe wrażenie siłą przekazu wyzierającego z niesamowitych oczu dziewczyny, ale na wystawie organizatorzy dali parę innych zdjęć z tej sesji, na których dziewczyna wyglądała całkiem przeciętnie, albo wręcz była rozbawiona. Żadnej traumy, bólu, obsesji czy strachu. A więc zdjęcie przypadkowe, nic nie dokumentujące poza chwilową zmianą mimiki, a dobudowanie do niego jakiegoś kontekstu to naciąganie, czysta propaganda.
Tak właśnie powstają geniealne zdjęcia: przez przypadek. Niedawno w TV oglądałem przypadkowo jakiś program z gatunku wyścigu szczurów,tym razem na modelkę. I szanowni panowie z jury, wielkiej sławy fotografowie, którzy dysponują zarąbistym sprzętem, studiami, ekipami technicznymi i ponadto mają niekwestionowany talent, zrugali parę dziewczyn, że kiepsko wyszły na zdjęciach, a ich twarze nie pokazywały tego, co chcieliby zobaczyć. To może prztyknęli by im jeszcze po 2000 klatek więcej i coś by się dało wybrać, a te dziewczyny , co wyszły klawo, na tej dodatkowej sesji wypadłyby słabiej?