Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 1 do 10 z 35

Wątek: z serii "jak to jest zrobione"?

Mieszany widok

  1. #1
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie z serii "jak to jest zrobione"?

    Człowiek siedzi i ogląda zdjęcia i z zadumy wyjść nie może, jakim sposobem zdjęcia tego pana: http://www.stevemccurry.com/main.php robione analogiem 20 lub nawet 30 lat temu są tak diabelnie ostre i w taaakich kolorach. Czy to kwestia obróbki po zeskanowaniu? Nie sądzę. Kwestia filmów? Możliwe. Jeśli tak, to czy wie ktoś, który film najlepiej się nada do uchwycenia i odwzorowania wyrazistych, dynamicznych kolorów przy zachowaniu właściwego poziomu szczegółów? Zdaję sobie oczywiście sprawę, iż jest to pierwsza liga światowa (albo nawet liga jednoosobowa, nieosiągalna dla innych, a cała reszta fotografów gra w lidze niżej), ale jak się wzorować, to na najlepszych=) Krystalizując pytanie - w jaki sposób uzyskać takie kolory + ostrość + dynamikę w analogu?

  2. #2
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
    Człowiek siedzi i ogląda zdjęcia i z zadumy wyjść nie może, jakim sposobem zdjęcia tego pana: http://www.stevemccurry.com/main.php robione analogiem 20 lub nawet 30 lat temu są tak diabelnie ostre i w taaakich kolorach.
    Przecież to są prawie miniaturki (nie dokopałem się do większych, niż "na pół ekranu", ale może nie szukałem za dokładnie)... O ostrości możemy na ich podstawie powiedzieć tyle, co nic.

    Czy to kwestia obróbki po zeskanowaniu? Nie sądzę. Kwestia filmów? Możliwe. Jeśli tak, to czy wie ktoś, który film najlepiej się nada do uchwycenia i odwzorowania wyrazistych, dynamicznych kolorów przy zachowaniu właściwego poziomu szczegółów?
    Na 99,99% jakieś slajdy (w 95 roku nikt normalny nie skanował negatywów. I nie fotografował na negatywach jeżeli wiedział od początku, że zdjęcia mają szansę trafić do druku), możliwe, że średni format (ale tu już pewien nie jestem - takie puszki były spore, szkła ciężkie, nie każdemu chciało się je targać). Na 100% różne slajdy - w zależności od tematyki zdjęć (te filmy, które rządzą w fotografii krajobrazowej przeważnie nie nadają się kompletnie do portretów). Nie ma filmu uniwersalnego, "do wszystkiego".
    Wbrew pozorom fotografowanie na slajdach jest proste a po naciśnięciu migawki w zasadzie rola fotografa się kończy... Chyba, że chce sobie slajdy oprawić w ramki - dodatkowe 10 minut na każdą rolkę małoobrazkową

    Zdaję sobie oczywiście sprawę, iż jest to pierwsza liga światowa (albo nawet liga jednoosobowa, nieosiągalna dla innych, a cała reszta fotografów gra w lidze niżej)
    Przesadzasz trochę. Chodzi o kwestie techniczne? To są przecież normalne, dobrze zeskanowane slajdy. Jak masz szczelną puszkę (może być Zenit), która trzyma czasy, dobry obiektyw (czyli: wyrzucasz szkło od Zenita i przykręcasz takie samo, ale od Praktiki) i sprawny światłomierz (plus wiedzę jak on w ogóle działa i co naprawdę mierzy) - to dzisiaj zrobisz takie TECHNICZNIE poprawne zdjęcia na spacerze w parku. Później wywołujesz (gdzieś - nie ma z tym na razie problemów), znajdujesz kogoś kumatego z działającym bębnem (póki jeszcze są tacy) - i wuala. Masz to samo... oprócz zawartości zdjęcia, bo tutaj oprócz technikalii trzeba jeszcze wiedzieć, kiedy i gdzie nacisnąć migawkę I to jest prawdziwy problem, nie klisze i megapiksele...

    J

  3. #3
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    trzeba jeszcze wiedzieć, kiedy i gdzie nacisnąć migawkę
    To właśnie miałem na myśli mówiąc o klasie tego fotografa.

    Co do wielkości zdjęć - widać i tak po nich kapitalne nasycenie kolorów, dynamikę barw itd. I to było przedmiotem zapytania. Czyli Ty stawiasz na odpowiednią kombinację filmów z tematami fotografowanymi?

  4. #4
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
    To właśnie miałem na myśli mówiąc o klasie tego fotografa.

    Co do wielkości zdjęć - widać i tak po nich kapitalne nasycenie kolorów, dynamikę barw itd. I to było przedmiotem zapytania. Czyli Ty stawiasz na odpowiednią kombinację filmów z tematami fotografowanymi?
    Tak po prostu wyglądało skanowanie i reprodukcja zdjęć w okolicach 95 roku (taka data mi się rzuciła w oczy): slajdy (plus wiedza jaki film do czego się najlepiej nadaje), u nas to był najczęściej średni format (ten mniejszy-średni-prostokątny: do 6x9 włącznie, najrzadziej 6x6 - pewnie ten kwadrat średnio pasował fotografom), o dziwo - rzadko korzystano z filtrów (wiadomo, że ta dodatkowa szybka na obiektywie nie poprawia jakości zdjęcia a delikatne podkręcenie kolorów w Photoshopie to nie była już wtedy magia tylko codzienność) - i w zasadzie tyle.
    Może to się wyda dziwne, ale 15 lat temu nie było amatorskich, tanich, płaskich skanerów do slajdów z wyssanymi z palca Dmaxami i rozdzielczościami wziętymi z sufitu. Były tylko cholernie drogie skanery używane w poligrafii, obsługiwali je ludzie, którzy się na tym znali (jak się kupuje skaner za 120 tysięcy to się nie oszczędza na przeszkoleniu obsługi), skanowanie kosztowało sporo (bo się sprzęt musiał zwrócić w sensownym czasie) - i dlatego nikt z ulicy zdjęć na bębnie nie skanował. A jak już skanował - to musiał na dobrym sprzęcie, bo innego nie było. I masz efekty.

    J

  5. #5
    Bywalec
    Dołączył
    Aug 2009
    Miasto
    Gdynia
    Posty
    206

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    (...)I masz efekty.
    Przyjmuję do wiadomości. A było nie było, efekty są w tym przypadku piorunujące (zarówno jeśli chodzi o formę, lecz przede wszystkim - jeśli chodzi o treść).

  6. #6
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
    A było nie było, efekty są w tym przypadku piorunujące (zarówno jeśli chodzi o formę, lecz przede wszystkim - jeśli chodzi o treść).
    Kiedyś fotograf nie zawracał sobie głowy całą postprodukcją i obróbką zdjęć, która teraz jest kwintesencją fotografii - po prostu koncentrował się na fotografowaniu.
    Może to właśnie widać na tych zdjęciach? Tak sobie strzelam...

    J

  7. #7

    Domyślnie

    Witam, z tego co kojarzę to część zdjęć Steve McCarry robił Mamiya 7 na slajdzie Kodachrome. Znalazłem artykuł na ten temat http://wyborcza.pl/duzy_kadr/1,97904...j_legendy.html . Jednak aparat, ogniskowa i materiał zapewne dobierał w zależności od motywu itp. Oglądając zdjęcia w National Geographic odnoszę wrażenie, że większość z nich zrobiona była na slajdach.

  8. #8
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez maniek7103 Zobacz posta
    Oglądając zdjęcia w National Geographic odnoszę wrażenie, że większość z nich zrobiona była na slajdach.
    Do momentu, w którym wkroczyła cyfra - na pewno. Tam zdjęcia były zawsze robione z myślą o ewentualnym wykorzystaniu ich w druku - w końcu to National Geographic. W poligrafii negatywy jakby nie istniały. Nie kojarzę żadnego skanera bębnowego, którego dedykowane oprogramowanie miałoby DZIAŁAJĄCE algorytmy odwracające kolorowe negatywy do pozytywu. Przez 15 lat skanowałem na bębnie negatyw może ze dwa, trzy razy... To była branża zawsze zdominowana przez slajdy w 100%.

    J

  9. #9
    Coś już napisał
    Dołączył
    Feb 2011
    Posty
    65

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Jester Zobacz posta
    ---

    Wbrew pozorom fotografowanie na slajdach jest proste a po naciśnięciu migawki w zasadzie rola fotografa się kończy... Chyba, że chce sobie slajdy oprawić w ramki - dodatkowe 10 minut na każdą rolkę małoobrazkową
    ---
    Wbrew pozorom fotografowanie na slajdach jest najtrudniejsze, bo praktycznie nie pozwala na żadną późniejszą korektę...

  10. #10
    Początki nałogu
    Dołączył
    Oct 2005
    Miasto
    Łódź
    Posty
    337

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez velviana Zobacz posta
    Wbrew pozorom fotografowanie na slajdach jest najtrudniejsze, bo praktycznie nie pozwala na żadną późniejszą korektę...
    Jeżeli mają skończyć oprawione w ramki i oglądane na ścianie - faktycznie, poprawki są utrudnione. Co nie zmiena faktu, że będę się upierał: jeżeli się wie jak działa światłomierz, aparat trzyma czasy a fotograf nie kombinuje za mocno - to najprostsza rzecz pod słońcem... Mam tony slajdów robionych wieki temu Zenitem, ewidentnie skopane można uznać za wypadki przy pracy. I co ciekawe - jak kupiłem sobie w końcu aparat z porządnym światłomierzem, poczytałem trochę i zacząłem tą wiedzę wcielać w życie - odsetek źle naświetlonych zdjęć wzrósł niebotycznie. Byłby pewnie sporo mniejszy, gdybym po prostu zepsuł światłomierz i stosował w praktyce np. "słoneczną szesnastkę" - tam nie ma miejsca na kombinowanie...

    J

Strona 1 z 3 123 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •