Cytat Zamieszczone przez Franek_ Zobacz posta
Człowiek siedzi i ogląda zdjęcia i z zadumy wyjść nie może, jakim sposobem zdjęcia tego pana: http://www.stevemccurry.com/main.php robione analogiem 20 lub nawet 30 lat temu są tak diabelnie ostre i w taaakich kolorach.
Przecież to są prawie miniaturki (nie dokopałem się do większych, niż "na pół ekranu", ale może nie szukałem za dokładnie)... O ostrości możemy na ich podstawie powiedzieć tyle, co nic.

Czy to kwestia obróbki po zeskanowaniu? Nie sądzę. Kwestia filmów? Możliwe. Jeśli tak, to czy wie ktoś, który film najlepiej się nada do uchwycenia i odwzorowania wyrazistych, dynamicznych kolorów przy zachowaniu właściwego poziomu szczegółów?
Na 99,99% jakieś slajdy (w 95 roku nikt normalny nie skanował negatywów. I nie fotografował na negatywach jeżeli wiedział od początku, że zdjęcia mają szansę trafić do druku), możliwe, że średni format (ale tu już pewien nie jestem - takie puszki były spore, szkła ciężkie, nie każdemu chciało się je targać). Na 100% różne slajdy - w zależności od tematyki zdjęć (te filmy, które rządzą w fotografii krajobrazowej przeważnie nie nadają się kompletnie do portretów). Nie ma filmu uniwersalnego, "do wszystkiego".
Wbrew pozorom fotografowanie na slajdach jest proste a po naciśnięciu migawki w zasadzie rola fotografa się kończy... Chyba, że chce sobie slajdy oprawić w ramki - dodatkowe 10 minut na każdą rolkę małoobrazkową

Zdaję sobie oczywiście sprawę, iż jest to pierwsza liga światowa (albo nawet liga jednoosobowa, nieosiągalna dla innych, a cała reszta fotografów gra w lidze niżej)
Przesadzasz trochę. Chodzi o kwestie techniczne? To są przecież normalne, dobrze zeskanowane slajdy. Jak masz szczelną puszkę (może być Zenit), która trzyma czasy, dobry obiektyw (czyli: wyrzucasz szkło od Zenita i przykręcasz takie samo, ale od Praktiki) i sprawny światłomierz (plus wiedzę jak on w ogóle działa i co naprawdę mierzy) - to dzisiaj zrobisz takie TECHNICZNIE poprawne zdjęcia na spacerze w parku. Później wywołujesz (gdzieś - nie ma z tym na razie problemów), znajdujesz kogoś kumatego z działającym bębnem (póki jeszcze są tacy) - i wuala. Masz to samo... oprócz zawartości zdjęcia, bo tutaj oprócz technikalii trzeba jeszcze wiedzieć, kiedy i gdzie nacisnąć migawkę I to jest prawdziwy problem, nie klisze i megapiksele...

J