Ja nie jestem specjalistą od cyfrówek, gdyż swoją pierwszą w życiu dopiero kupuję. Robiąc jednak zdjęcia analogiem, gdzie możliwości korekt i poprawek ni ma, nauczyłem się, że w takich warunkach nie ma co nawet aparatu wyciągać. Nie mówię nawet o tym, czy kadr mi się podoba czy nie, gdyż nie to jest tematem. Prawda jest jednak taka, że najlepsze zdjęcia krajobrazu czy architektury nie powstawały dzięki obróbce w PhotoShopie, a dzięki wyjątkowemu oświetleniu. Zdjęcie tego samego miejsca o godzinie 5 rano, jak można liczyć np. na poranną mgłę oświetloną wschodzącym słońcem byłoby znacznie lepiej naświetlone.
Które zdjęcie wypada lepiej? Żadne, lecz jeśli miałbym wskazać, to raczej drugie. Choć zdecydowanie nie lubię radioaktywnych zdjęć, a na drugim właśnie kopuła kościoła się świeci.