no i jestem po nieudanej niestety pierwszej operacji chirurgicznej mojego kita.
zaczęło się bardzo obiecująco, nowy flex na miejsce wszedł bez trudności choć mogłoby się wydawać że to najtrudniejsza czynność bowiem flex się klei od spodu po zdjęciu osłonki kleju i jeden fałszywy ruch może na tym etapie go poturbować... ale udało mi się go sprawnie umieścić we właściwym miejscu. następnie wkręciłem tubus z blaszką i skręciłem całość.
próba 1 - nie działa
okazało się jednak że tubus nie został wkręcony właściwie - zabrakło jednego skoku śruby - czyli udaje się go wkręcić około 2 mm za wysoko, przez co blaszka stykająca się z flexem trochę charczy jak wciskam AF i nie dotyka całego flexa (AF więc ciągle nie działa w dwie strony).
Przez godzinę główkowałem jak to zrobić ale nie mogę sobie poradzić z odpowiednim wkręceniem tubusuBędę jeszcze próbował, może poszukam też rozwiązania na sieci hmmm nie mam pojęcia co zrobiłem nie tak