Z "okazyjnym" sprzętem zawsze wyjdzie problem, kiedyś kupiłem aparat (N90x) w lombardzie - niby legal bo to lombard - a i tak się bujałem po sądach bo aparat był kiedyś skradziony.
Podpaliłem się na cenę, a straciłem więcej na późniejsze wyjaśnienia, na szczęście jako świadek, o nerwach nie wspomnę.
p.s. W nawiązaniu do umów kupna, w Polsce zawsze lepiej mieć jakiś papier, bo inaczej w razie niejasności pochodzenia to paserstwo (umyślne czy nie i tak karane).