Weż sobie papier i wytnij otwór. Będzie miał średnicę np. 30mm. Potem weź lupę i popatrz przez nią na ten otwór. Jego obraz będzie większy. I do określenia światła obiektywu bierze się właśnie obraz przesłony widziany przez szkło umieszczone przed przesłoną.Zamieszczone przez no_kya
Popatrz sobie na jakiś zoom ze stałym światłem. Jedziesz zoomem, przesłona (zwykle) nie zmienia swojej średnicy, a zmienia się ogniskowa i średnica/ogniskowa leci w kosmos. Gdyby liczyła się fizyczna średnica przesłony, to uzyskanie stałego światła byłoby niemożliwe. A gdy na obiektyw spojrzysz, to się okazuje, że przesłona przy ustawieniu obiektywu na "szeroko" jest pomniejszona przez optykę, a na długim końcu powiększona.