Witajcie!! Znajomy ma problem z G5. Mianowicie podpial do nowego kompa aparat, normalnie przez USB i poszedl dym. Okazuje sie, ze zle podpial USB na plycie glownej i +5V poszlo na mase w Canonie. Aparat robi zdjecia, nagrywa na karte, wszystko jest OK poza komunikacja przez USB z kompem (najprawdopoobniej siadl tylko uklad komunikacji w aparacie).
Czy nie wiecie ile moglaby kosztowac naprawa tego feleru, czy ktos z Was probowal sam to zrobic, moze ktos spotkal sie z taka usterka i moglby cos poradzic? Ewentualnie ile teraz wart jest taka uszkodzona G5tka?