zrobiłem motocyklami ponad 300tys km i szczerze jeśli fotograf powiedziałby mi, ze przyjedzie na moto na mój ślub szybko bym mu podziękował. Leżałem wiele razy, bardzo często nie z mojej winy i nigdy nie zdobyłbym się na wykonanie zlecenia na moto. Total niepoważne podejście (może nieco mniej ale zbliżone podejścia: a zrobię ślub be backupa może nic się nie stanie ).
Pomijając już możliwość wywrotki ( piasek, plamka oleju, kałuża, mokre przejście dla pieszych ) czy mocniejszych przygód, mamy do czynienia z wieloma autami ruszającymi spod (np. ) kościoła (w lewo, w prawo, w tył, do przodu- raz jeden gość cały bok mnie zarysował), wieloma kierowcami weekendowymi (sobota i ci goście też często swoją corollę wyciągają na szczególne okazje). Poza tym nie mieszczę się z samym jednym plecakiem, poza tym zmęczony często w nocy wracam, gdy chłodno, zimno (tu akurat nawet lepiej bo nie zaśniesz ), ale te klamoty jak statywy, lampy i inne dodatki...
Najważniejszy jednak jest ubiór!!! nie występuję nigdy w garniaku, ale ładnej koszuli, ciemnych spodniach i wygodnych półbutach. Z drugiej strony wyobraźcie sobie motocyklistę fotografa schodzącego z motocykla, przebierającego się ze skóry, kondoma, czy goretexu w nowe ciuchy z sakwy, kufra, czy torby na bak- śmiech. Jeśli się nie przebierasz masz muchy, błoto wodę na sobie. Dobra jeśli ktoś goli się na łyso nie ma problemu z fryzurą, ja mam. Ostatnim argumentem jest zostawienie kasku, rękawic, skór, butów, gdzie...??!!!! Wejdziesz z tym do kościoła ?? zostawisz przy motocyklu ?? to nie Chorwacja- wrócisz i nic nie będzie. Za wiele tego na nie, by jeden argument na tak (przeciśnięcie się w korkach ) mógł wygrać!
Jeszcze jeden argument na samochód, chyba czerwiec zeszłego roku: sala klimatyzowana, na zewnątrz 36stC. niestety gdy weszło 130-150 osób klima nie wyrabiała. Jedyne wyjście wsiąść do auta (w czasie przerw ) włączyć silnik, klimę i posiedzieć kilkanaście minut

Kilkukrotnie robiliśmy kolegom parady lecz jak jestem starym motonitą, nigdy nie zdecydowałbym się na ślub z tyloma utrudnieniami.
ament
