Kiedyś, jeszcze w latach 90-tych, jakaś amerykańska firma prowadziła prace nad cyfrową wkładką do aparatów małoobrazkowych. Wyglądało to jak szpulka z wystającym kawałkiem filmu. Miało toto mieć gigantyczną rozdzielczość 1 - 1,5 megapixela i kosztować równowartość średniej klasy samochodu. Niestety z powodu zbyt wielu problemów technicznych zarzucono projekt. W czasopiśmie Mikrokomputer było nawet zdjęcie tego wynalazku. W sumie szkoda. Cyfrowe zdjęcia z Zenita E, Smieny 8M, lub Practicy MTL to byłby lans...