Może ja wtrącę jeszcze swoje trzy grosze. Pomimo, że śledzę tematy na forum już od ładnych kilku miesięcy to jest mój debiut. Aparat mam od kilku miesięcy i jak na moje skromne wymagania fotografa - amatora (choć już z 30-letnim stażem) jest zupełnie wystarczający. W zasadzie jedyną poważną wadą jest duże zaszumienie, ale robiąc zdjęcia przy iso <200 eliminujemy i ten problem. Natomiast fantastycznie działa układ stabilizacji obrazu. Przy najdłuższych ogniskowych i zupełnie przeciętnych warunkach ekspozycji ciężko jest zrobić nieostre zdjęcie. Oczywiście trudno porównywać go nawet ze średniej klasy lustrzanką ale czy wszyscy tu obecni mają aż tak wysokie aspiracje, robią bóg wie jak duże odbitki i może jeszcze dają je na wystawy fotograficzne. Moim zdaniem powinniśmy się cieszyć z każdego udanego zdjęcia a to, że jest ono technicznie ciut gorsze od zrobionego aparatem za ciężkie pieniądze potraktować jako rzecz drugorzędną. Natomiast znakomita większość tzw. usterek jest spowodowana naszą niewiedzą, brakiem umiejętności czytania ze zrozumieniem instrukcji. Przykładowo polska instrukcja od SX1 IS zawiera ponad 300 stron informacji. Fotograf z jako takim stażem w miarę szybko opanuje materiał ale laik już niekoniecznie tym bardziej, że jest bardzo dużo czysto technicznych, specjalistycznych informacji które ciężko pojąć bez objaśnienia przez osobę bardziej doświadczoną. Niestety im bardziej zaawansowany aparat tym większą wiedzę powinniśmy na jego temat posiadać. Wiele osób przesiadających się z prostego kompaktu na chociażby SX1 IS myśli, że tylko naciśnie spust i zrobi zdjęcie pretendujące do nagrody World Press Photo. Nie ma lekko...
Podsumowując swoje wypociny muszę Wam powiedzieć, że mój wybór był wybitnie zdroworozsądkowy. Mam w ręku aparat ważący ok. pół kilo z 20- sto krotnym zoomem, całkiem niezłą optyką, wieloma funkcjami wykorzystywanymi w dużo droższych aparatach no i znakomitą kamerę full HD. W tej chwili do szczęścia brakuje mi tylko dobrego piwa ale nie cieszcie się, mam je w lodówce, czego i Wam życzę. Nara.