O tym ze Japonię dosięgnęło trzęsienie ziemi a zaraz potem tsunami wiedzą zapewne wszyscy. Zginęli ludzie, straty są ogromne.
Zastanawia mnie natomiast jak to wpłynie na ceny i dostępność sprzętu, zwłaszcza Canona, który w rejonie dotkniętym kataklizmem posiada swoje fabryki oraz magazyny. Canon twierdzi, że ich fabryki nie zostały poważnie uszkodzone, ale musieli wstrzymać ich pracę między innymi z powodu braku prądu. Również Nikon posiada jedną fabrykę w tym rejonie.
Moze to i mało humanistarne martwić się o sprzęt gdy giną ludzie, ale w pozostałej części świata życie toczy się narazie normalnie, co nie znaczy że nie odczujemy tego w kontekście gospodarczo-ekonomicznym.