Tak. Nie wiem jakie obiektywy zostały Ci tam w spadku, ja z powodzeniem używam w charakterze standardu śmieciowego 24-85 (właśnie tego wspomnianego przez Noobka), który zubożył mój budżet o całe 600 złotych polskich. Trudno mi porównać obrazek z tego obiektywu do cropa z 17-55 - na pewno jest 24-85 jest ostrzejszy, reszta to kwestie obiektywnie nierozstrzygalne. A ile 17-55 kosztuje, już Ci podano.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
Ot, zwykła stałka dająca ekwiwalent pełnoklatkowej ogniskowej 35mm przy głębi generowanej przez f2.8 - taki wiesz, dyskretny, szybki reportaż, w niekoniecznie korzystnym oświetleniu. Nudna do bólu 50/1.8 (ekwiwalent!). Portretówka 70-200/f4 (oczywiście ekwiwalent proszę - czyli coś w stylu 50-135/f2.5).
Zawsze będziemy teoretyzować - bo idealnie tego samego nie dostaniesz. Ale przybliżenie typu crop factor jako mnożnik f-stopu jest najbardziej uczciwe.
Proponuję stare 5d, filmowanie jest jak autor pisał, niepotrzebne, czyli nie ma się co napinać na 5d2. Do tego Noobkowy 24-85/3.5-4.5 za kilka stówek. Powinieneś zmieścić się w 4000 zł. Możesz to teraz porównywać do używanego 40d z 17-55 - to też 4000 zł. Problem jest jednak prosty, z cropem masz już koniec rozwoju, nic lepszego w standardowej fotografii (ogólnego rażenia) nie dostaniesz za ludzkie pieniądze - jedynie protezowanie pełnoklatkowymi szkłami, które jak dla mnie tracą stanowczo za dużo swojego uroku przykręcone do APS-C.
!!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
O, tu już jest trochę inny temat. Nie jesteś "skazany na crop", bo nie jesteś skazany na Canona. Chyba że z jakiś powodów musi to być Canon - bo np. pasuje Ci do faksu.
W tym sęk, że tani crop to często niewiele lepiej niż dobry kompakt. A ten droższy już nie jest taki tani.
Tanie FF Canona, tak.
Ale jest pewne optimum, ceny, efektu i wygody w warunkach amatorskich czy półprofesjonalnych. Dla mnie tym optimum nie jest crop Canona.