O takie właśnie opinie mi chodzi! Dziękuję! Dziękuję również innym przedmówcom, którzy podzielili się uwagami.
Mam nadzieję że jeszcze ktoś się wypowie, ale zrobię teraz krótkie podsumowanie.
Jeśli chodzi o wybór 50 i 85 to jestem zdecydowany na oba. Obawiam się trochę, że częściej i tak będę korzystał z 50, bo jest szerzej i bardziej uniwersalnie, ale skoro wiele osób pisze że 50 i 85 się uzupełniają, to dobrze (gdyby wybór był między 85/1.8 a 100/2 to tu akurat bym się nie wahał i wybrałbym 85).
Jeśli chodzi o 10-22 i 15-85, to nadal mam mętlik, z jednej strony 10-22 faktycznie będzie przeze mnie najmniej używany, ale z drugiej strony bez niego odpadnie mi możliwość robienia architektury i zabawy z perspektywą, a to jest przecież obiektyw do zadań specjalnych. 50-tkę mogę zastąpić 85-tką (odejdę 10 kroków do tyłu), ale 10mm nie uzyskam innym obiektywem, no chyba że się cofnę powiedzmy o 100 metrów i potem zagnę perspektywę w photoshopie. :-) Dlatego tu mam zagwozdkę. Jeżeli wybiorę 15-85, to zyskuję uniwersalność, ale tracę uwa, a to co dostaję (dodatkowy zakres na długim końcu) będę miał obstawione 50-tką i 85-tką. I tu mam problem.
Jeśli chodzi o 85 i 70-200, to obstawiam 85. Boję się tego 70-200, obawiam się że 85 i 70-200 nie będą się uzupełniały, że nie będzie mi się chciało zapinać 70-200. W duchu chciałbym mieć obydwa, ale obawiam się też, że za bardzo ulegam magii L. To jest właśnie w tym najgorsze, kupię 85 za 1400 zł i 70-200 za 2100 zł i potem po dwóch tygodniach te 2100 zł wyląduje w szafie, bo 85 będzie wygodniejsze i jaśniejsze. :-)