To ja teraz wystrzelę mała herezję - zanabyłam taki oto zestaw
http://www.sklepfotograficzny.pl/spr...ravel-Pak-Kit/
Wybierałam pod kątem zdjęć "statycznych", wnętrzarskich, ale skusił mnie "travel kit" i wykombinowałam, że na plener też się przydadzą.
Ale jak się mierzy 3/4 tego co Czacha a waży połowę, to powiem krótko - się nie da.
Mając asystentkę o podobnych gabarytach - też ciężko.
Dosłownie.
I spróbujcie sobie rozłożyć tego softboxa mając siłę..no.. kobiety.
Zatem radośnie korzystam zgodnie z wcześniejszymi założeniami - w pomieszczeniach, a na plenerze działam blendami (nawet w złotej godzinie) i systemówkami z małymi dodatkami nałożonymi na paszczę.
Co do blend - wydumałam, że różne rozmiary blend mogą co nieco zmienić i faktycznie tak jest. Największa moja ma 180cm, znaczy - mierzy o 20cm więcej niż ja.
Szkoda że nikt nie filmował moich pierwszych prób jej złożenia.
Nigdzie na Youtube nie ma filmiku instruktażowego jak składać blendę większą od siebie samego (jak to wykazał już DaVinci, w takim przypadku rączek nie starcza, żeby to zrobić normalnie!). Przez pierwszy tydzień chodziłam z siniakami na ramionach wielkości talerzy (w sensie - siniaki jak talerze, nie ramiona) zanim nauczyłam się ją składać z wykorzystaniem wszystkich 4 kończyn i większości stawów.
Trochę nie na temat, wiem, ale gdyby czytała to jakaś nieduża babka - radzę nie sugerować się za bardzo wyrażeniem "travel kit" w tym zestawie Bowensa... Travel, owszem, ale samochodem lub na barkach niewolników.
Co do wyzwalaczy - ja eksploatuję Knighta i polecam.
Swoją drogą - wiem, że trudno cokolwiek oceniać nie mając linka do folio, ale ja naprawdę nie tęsknię za lampami w plenerze... pracuję takim rytmem, że szlag by mnie za przeproszeniem parokrotnie trafił, gdybym miała je ustawiać i przenosić - choćby nawet robili mi to wspomniani wyżej muskularni niewolnicy...