Cytat Zamieszczone przez chomsky Zobacz posta
energia-_ki- robienia zdjec sie nie cwiczy ( jak Kubica) albo zna sie zasady albo nie. Jak nie to sie ich uczy, nawet z podrecznika i cwiczyc sie nie musi, mozna na sucho. Cwiczyc to mozna wrazliwosc, modelowac wlasna wyobraznie, ale to tez nie przez ilosc wyzwolen migawki a przez kontakt ze sztuka, przyroda, ludzmi.
Wiec jak przyswoje sobie nowa technike ( z podrecznika np. albo kolega mi cos podpowie) to zastosuje ja juz w pierwszym zdjeciu. Bez cwiczenia. Bo ja to po prostu rozumiem. Mam to w glowie, zanim wyzwole migawke. Mozna oczywiscie modyfikowac pewne techniki doswiadczalnie. Nie jest to jednak trening jak dzwiganie klocow u Pudzianowskiego, czy machanie lapami w basenie.
Owszem nauczyc sie trzeba systemu pomiaru swiatlomierza, rozkladu pola czujnika, systemu pomiaru blysku. Na ogol jednak jest to szybkie, troche probek wykonac mozna.
czesc.Ch.
Absolutnie nie!
Pewne rzeczy możesz sobie poukładać na sucho... ale to tak jakbyś malował obrazy na sucho, naprawiał samochody na sucho, strzelał do KACZEK na sucho... do wszystkiego potrzebny jest dobry warsztat, czyli ciężka praca a nie teoretyczne rozważania.
Czyż można nazwać mistrzem fotografii kogoś kto zna świetnie teorię, a aparatu w rękach nie trzymał?
przecież to bzdury!