No nie dziwne ze chomsky powtarza argumenty do ktorych nikt sie nie odnosi. Lepiej napisac ze jest wiesniakiem albo ze ma zwiazki z Radiem Maryja bo mowi o duszy (co za bzdura zreszta).

A prawda jest taka ze wlasciciele tanich dslr czy tez kompaktow nie maja szansy na wnikliwe obserwacje tego co fotografuja bo ta naprawde na lcd czy w ciemnych jak cholera wizjerach niewiele widac. W niedoswietlonych pomieszczeniach poprawnie wykadrowanego zdjecia nie da sie zrobic w ogole (wiem co mowie .. nie pomaga nawet rozwieszenie siatki metrowej bo co z tego ze rozwiesi sie sznurki jak z paru metrow juz ich nie widac .. a nawet jak juz widac to moj canon nie ma mozliwosci wlaczenia siatki pomocniczej na matowce wiec nie ma do czego przymierzyc). W jasny dzien dslr jeszcze daje rade (chociaz w porownaniu do wiekszosci analogow to smieszne stwierdzenie). No wiec co to za fotografowanie skoro nie mozna dokladnie zobaczyc przedmiotu zainteresowan ?

Co do duszy to dyskusja jest bezsensowna. To tak jakby ateiscie wytlumaczyc dlaczego wierzy sie w Boga skoro go nie widac ani nie slychac.

Nie da sie wmowic komus zeby czul to samo, tak wiec osoba ktora nie widzi w zadnym przedmiocie "duszy" (cokolwiek by to bylo aparat, samochod czy bron - ta ostatnia to najlepszy przyklad jaskrawo widoczny we wszystkich niemalze kulturach i na wszystkich kontynentach) bedzie traktowala to jak stek bzdur (czego najlepszym przykladem jest sven i snowborder ktorzy zamiast podjac polemike na poziomie badz dac sobie spokoj wrzucaja chamskie docinki badz nic nie wnoszace komentarze).

Swoja droga ciekawi mnie czy ktoras z osob siedzacych teraz przed kompem i nabijajaca sie z "duszy" przedmiotow miala by jaja zeby takie same argumenty przedstawic sredniowiecznemu rycerzowi badz samurajowi na temat ich broni. Szczerze w to watpie ale wiadomo ... w necie mozna kazdemu naublizac bez konsekwencji.