-
Kiedy mialem "skonczona" ilosc klatek do sfocenia, to planowalem dokladnie miejsce, w ktorym stane, kadr, ilosc fotek dla podobnej pozycji, czy ewentualny braecketing naswietlania ciaglego, lub blyskiem. Dziwne ale 40 fotek starczalo by zilustrowac przebieg tej czy innej imprezy. Malo bylo bubli.
Dzis ogladam prace fotoamatorow i troche przypominaja mi film. Masa klatek, podobnych, niemal bez roznicy. Na jednym tonie, na jednym swietle z jednej pozycji. Bez pomyslu. Na ilosc. 500 sztuk z imprezy. Jakos mnie to nie przekonuje. Ale jesli takie sa wymagania rynku ( podyktowane mozliwosciami cyfry), taka moda cyfrowa. De gustibus non disputandum.
Sam lapie sie na niejakiej utracie dyscypliny w momencie gdy siegam po cyfre.
Ciekaw jestem kiedy swiat znudzi sie 100 kanalami w TV, setkami elektronicznych gadzetow i wieloma tysiacami fotek w kompie? Musi sie znudzic, nie ma czasu na trawienie takiej ilosci dziel.
Wiec moze powsciagliwosc to cnota a nie przywara.
Jak duzo czasu zabiera nam selekcja naszych fotek, trudno jest wyrzucac, calkiem udane technicznie fotki.
Nie wspomne o obrobce- jesli ma byc dokladna! Zamieniamy sie w stworzenia, nie focace, tylko przygarbione przy komputerze. Siedzimy robimy swoje i by nie zwariowac wpadamy na forum pogadac. Po trzech latach czeka nas szalenstwo.
No i tu przedstawiam jeszcze jedna przewage analoga.
Przyroda i my. Lekki analog, trzy staleczki. Lekki statyw na plecach. Podchodzimy za blisko, wracamy, za daleko, lekko w bok. Tak to jest piekne panowie.
Czy mozna tak samo z cyfra? Nie mozna! Cyfra nie ma duszy!
Czesc.Ch.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum