Dzien dobry, piekny ranek, jeszcze miesiac i bedziemy fotografowali piekna wiosenna zielen.
Ad rem!
Niektorzy koledzy nie potrafia pojac, ze przedmiot moze posiadac "dusze". Zreszta te "dusze" biore w cudzyslow, wiec posluguje sie tym terminem jako przenosnia, czy slowem wytrychem. Wiadomo, ze dusze posiada jedynie czlek choc takze jej nie widac i nie ma jej w specyfikacji medycznej gatunku ludzkiego. Miliardy jednak wierza w te dusze.
Aparaty moga byc piekne, sprawiac radosc posiadaczowi i zepewniac mu te "magiczne chwile". To powoduje, ze siegamy po aparat nie jak po odkurzacz, ale z przyjemnoscia. Znam wiele przypadkow zabawy aparatem wieczorami, jego dotykania, wyzwalania migawki, spogladania w wizjer. jakos mnie to nie smieszy. Potrafie to zrozumiec. Na tej samej zasadzie koledzy z innych forum doceniaja swoje motocykle, stare auta i inne. Dlatego dla nich Harley ma "dusze". Dla innych Bugatti.
Czy w tym przydlugim wstepie wyjasnilem swoje intencje?
Dominique- kwestia kadru kwadratowego 6x6 zalatwia odwieczny spor- to takze wynalazek analogowy.
Marabut- Tak- cyfra jest bardziej ekologiczne, nie wymaga chemii- to jest argument.
W fotografii sportowej szybki motor to podstawa a film to strata czasu i pieniazkow, podobnie w wielu innych dziedzinach- glownie zawododowego fotografowania. W tym wzgledzie nie ma pomiedzy nami roznicy zdan.
Tylko po co milosnikowi fotografii szybki motor kiedy foci przyrode, arcitekture, ludzi, macro. Po co wtedy 5- 8 kl/sek. Moje analogowe graty mialy 5kl/sek tylko nigdy z tej funkcji nie skorzystalem. Podobnie jest z funkcjami, ktorych olbrzymia ilosc wpakowana jest do naszych elektronicznych puszek- fakt niektore sa uzytaczne, brak innych nauczylem sie niegdys omijac.
Natomiast z wielka przyjemnoscia przymierzam sie do kadru, ustawiam statyw, zmieniam obiektywy. Baaardzo lubie spozierac na skale glebi ostrosci ( naprawde to porzadne skale maja tylko stalki- szkla MF) i na jej podstawie kombinowac.
Czytam, ze po spacerze ten, czy ow uzytkownik aparatu cyfrowego przyniosl do domu 500 zdjec. No coz przyniosl to przyniosl. Czesto lazilem kilka dni i nie pstryknalem zadnej fotki- zadnej. Nie dlatego, ze mi zal bylo klatki filmu. Tylko dlatego, ze nie bylo niczego interesujacego do sfocenia. Uzytkownik analoga nauczony jest dokonywania brutalnej selekcji, juz na etapie wstepnym. Analog uczy dyscypliny myslowej, dyscypliny przy doborze kadru, kompozycji.
Analog to wspanialy nauczyciel fotografii.
Analog lagodzi obyczaje i uczy szacunku dla innych, co widac po postach jednych a nie widac w postach innych.
Czesc.Ch.