theo- balem sie, ze ktos na to wpadnie i wytknie analogowi te nieszczesne filtry do konwersji barwnej (w swietle sztucznym, rankiem i wieczorami). Tak operowanie tymi filtrami ( ich posiadanie i noszenie to koszmar) bylo zawsze klopotliwe. A w cyfrze mam kilka mozliwosci ksztaltowania WB, no i jeszcze RAW-a.
Czy zastapi to widok twarzy w wizjerze chociazby takiego malenstw jak OM1 lub AE1, rozklad nieostrosci na matowce? W cyfrowkach wyglada to jak w dawnych idiotenkamerach. Nie wiem dlaczego sie uczepilem tego wizjera, ale dla mnie to najistotniejsza czesc aparatu, reszta moze byc doczepiona z byle czego.
Czesc.ch.