Patrzysz tez troche pod katem slajdu. Natomiast ja pod katem negatywu.Zamieszczone przez Jarek Jaworski
Mi w realnym swiecie (fotografia slubna, koncertowa) latwiej, lepiej i szybciej jest na negatywie. Glownie chodzi tu o swiatla - matryce sie rozwijaja, sa wieksze, maja mniejsze szumy, sa juz w "normalnym" formacie 35mm, ale kwestia swiatel sie nie zmienia. Mi tylko o to chodzi. Wole miec juz gorsze cienie ale lade swiatla. I tutaj negatyw jest lepszy, nawet na plaskim skanerze.
Kiedys wzialem na slub i EOSa 30 i EOSa 10D. Naswietlalem podobne kadry w jednakowy sposob. I od tego momentu tak dlugo jak beda filmy bede robil tego typu imprezy na nich.
Galeria 4 na mojej stronie:
http://www.szwayko.republika.pl/slubne/slubne.html
#
te z matryc w swiatlach czy jasnych partiach sa wyzarte czy duzo szybciej robia sie biala plama i nie ma takiego rownomiernego przejscia. Ktos mi powie ze trzeba naswietlac na swiatla - zgoda, ale zeby potem reszta foty (twarz, itd.) nie byla za ciemna trzeba ja potem podciagac w PS.
Mozna zawsze naswietlac ubogo na -2EV np, ale wtedy ile czasu sie traci nad kazdym zdjeciem zeby srednie tony podniesc w programie komputerowym.
Pod tym wzgledem szybszy dla mnie jest analog. A jasnych partii przy normalnej naswietlonej twarzy nigdy nie mam przepalonych.
To samo koncerty. To z plaskiego skanera za 600zl.
http://www.szwayko.republika.pl/wyda...7/index17.html
#
Kazdy niech uzywa to co mu sie bardziej sprawdza w konkretnych sytuacjach.
Nie mozna nic uogolniac.
Przy okazji, kiedys juz spotkalismy sie na jakiejs liscie.
Pozdrowienia od Rajmunda R. z Olsztyna (ten od Schmidt'a :-))
Zawsze mnie o to prosil, gdybym spotkal Cie gdzies w necie.