Cytat Zamieszczone przez chomsky Zobacz posta
Gratuluje Ci kolego, jak chcesz sfocic Wawel to kiedy zaczynasz cwiczenia i trening, na rok przed? Dwa razy dziennie? Wawel jest wymagajacy! Na zwyczajny domek ilosc godzin treningu sie zapewne zmniejsza.
ja nie chcę sfocić Wawelu. Twoje gadanie jest albo czczą prowokacją, albo nie należy na nie zwracać najmniejszej uwagi. I co, urodziłeś się taki wielki artysta? A może po prostu nie ma znaczenia jakie są wyniki? Chcę zobaczyć jak robisz zdjęcia ślubne swoim zestawem za 300pln z filmem za 10pln (lol) o "super jakości" i robisz to po przeczytaniu podręcznika i mentalnej woltyżerce z wyimaginowanym światłem i abstrakcyjnym wizjerem. I niekoniecznie za kasę, która pozwala ci przeżyć do pierwszego - może być dla najlepszego przyjaciela, albo kogoś bardzo bliskiego, kogo nie chcesz i nie możesz zawieść.

Aby oszacować czy światło jest dobre trzeba poznać wyniki fotografowania. Nie oznacza to wcale walenia na ślepo seriami do bólu, jak to nieodmiennie próbujesz z fotografią cyfrową mieszać. Trzeba sie obeznać z wynikami wołania i odbijania, poznać rezultaty w różnych labach, na różnych papierach i odczynnikach. Jesteś jedyną znaną mi osobą, która robi ambitną filozofię z nie-robienia zdjęć. Absurd, dziecinada, niepoważne. Dziwię się w ogóle, ze dojeżdżasz do konkretnego miejsca. Wszak "ambitniej' by było udać się tam boso, by w każdym kroku powiedzmy 30 kilometrowej wędrówki rozmyślać nad optymalnym kadrem i doskonałym światem. Przychodzisz, chwilkę medytujesz po czym robisz jedno zdjęcie i masz doskonały wynik. Oczywiście jeśli jest światło, bo jak nie ma wracasz kontemplując wartość nie naciśnięcia spustu (nawet gdyby cię to czegoś nowego mogło nauczyć).

Nie wnikam w twoje osobiste preferencje, możesz robić co chcesz - tylko mi nie opowiadaj, że jestem gadżeciarzem tylko dlatego, że nie jestem wyznawcą twojej śmiesznej "religii pierwotnej fotografii".